Ćma bukszpanowa to zmora wszystkich ogrodów, gdzie dumnie rosły bukszpany.
Ćma bukszpanowa (Cydalima perspectalis) jest inwazyjną ćmą – owadem, który przybył do nas z Azji. Dorosły motyl jest biały z ciemną obwódką, jednak nie on stanowi zagrożenie dla roślin. Owad dorosły to dosyć urodziwy motyl o białych skrzydłach z ciemną obwódką, ale nie on stanowi największe zagrożenie dla roślin.
Zagrożeniem są gąsienice motyla, które w ciągu kilku dni potrafią zniszczyć piękny żywopłot z bukszpanu. Gąsienice mogą występować na krzewie w dziesiątkach a nawet setkach osobników żerując na liściach i zamieniając je w suche badyle.
Ćma bukszpanowa ma się w naszym środowisku bardzo dobrze, gdyż nie ma naturalnego wroga. Również zimy do -30 stopni nie wytępią tego szkodnika.
Dorosły owad składa jaja na spodnich stronach liści bukszpanu, a z nich wylegają się żarłoczne gąsienice, które dodatkowo wytwarzają przędzę przypominającą pajęczynkę jak u przędziorków. Gąsienice są także formami zimującymi. W ciągu roku, w naszym klimacie, rozwijają się 2 lub 3 pokolenia tego szkodnika.
Jak zatem zwalczać tego owada?
Pułapki feromonowe – wyłapują dorosłe owady przez co zapobiegają rozmnażaniu. W moim ogrodzie, pomimo zmasowanego ataku ćmy na bukszpan – nie złapał się żaden owad dorosły.
Sposoby domowe – wyzbieranie gąsienic – mozolna praca, która robiona codziennie przy małym krzaku być może się sprawdza. U mnie przy wielkiej, wieloletniej roślinie to walka z wiatrakami. Można również wypłukać krzew wodą… i wyzbierać gąsienice a potem je zniszczyć.
Środki ekologiczne – stosowałam – u mnie się nie sprawdzają.
Od 3 lat stosuję silnie stężony mospilan. Staram się pryskać roślinę gdy zapada zmroki inne owady idą na spoczynek. Środek sprawdza się u mnie, aczkolwiek owad cały czas atakuje i regularnie się pojawia, więc w sezonie robię kilka oprysków.